Twierdza Zaknafeina

Sempai

Kontynuując dysksje.. :]

Prathett jest pisarzem typowo humorystycznego i ironicznego fantasy. Jego humor można najłatwiej scharakteryzować mówiąc: humor angielski ;]
Albo sie go lubi i wtedy Pratchetta się uwielbia, albo nie i sytuacja wygląda inaczej.
Ja np. pochłaniam jego książki błyskawicznie, a zwłaszcza te o Straży Miejskiej Ankh-Morpork, o czarodziejach i oczywiście o śmierci. Very Happy

Takie "Pomniejsze Bóstwa" wypadają gorzej faktycznie ale są one z założenia bardziej głębokie, a pamiętajmy że jego książki zawsze maja jakies rzesłanie ;]
Inna sprawa jest taka że jeżeli sie je czyta już od dłuższego czasu to humor staje się bardziej wtóry i ciężej jest się uśmiać ale dalej są takie numery po których 10 minut śmieje się jak głupi Very Happy

Jeśli chodzi o świat to w zupełności zgadzam się z KOLEGĄ ( Mr. Green

). W nim nie ma miejsca na nude a każdy jeden zakątek jest ciekawy i różny od innych.

Meaglar

Osobiście uwielbiam książki tego pana Smile

Poczatkowo nie mogłem się do nich przekonać, ale ostatnio, kiedy tylko jakaś wpadnie mi w ręce - pochłaniam.

Szczególnie lubię te o Śmierci.

PIP.

Nojumi

Mi nieco mniej przypadły do gustu Czarownice i Rincewind, choć też dobre. Oczywiście kapitan Marchewa rox ;P A co do śmierci, w ostatniej książce z cyklu o nim zdaje się, nie przypadła mi jego wnuczka do gustu.

Sempai

Marchewe musze powiedzieć że od początku tak sobie lubiłem. Vimes jest za to świetny;] No i te zmiany w jego życiu od "Night Watch" (chyba tak się nazywa ta część)..
Ja serie o czarownicach też średnio lubiłem ale Carpe Jugulum miażdży na całej linii i jest to moja ulubiona książka Pratchetta zaraz obok "The Fifth Elephant" (w orginale jego ksiązki sa jeszcze lepsze jeżeli to w ogóle mozliwe Smile

)